O środowej konferencji Microsoftu, na której podzielono się nowymi informacjami w sprawie Windows 10, napisaliśmy już sporo. Ale poza głównym punktem wydarzenia – prezentacją nowego systemu, zaprezentowano także hełm HoloLens, działający w oparciu o hologramy. Czy rzeczywiście będzie tak świetny, jak na prezentacjach? Zobaczymy. Jeśli gigant z Redmond rzeczywiście zapewni odbiorcom wszystkie zaprezentowane funkcje, produkt może odnieść spektakularny sukces.
Przedstawione rozwiązanie było największą niespodzianką konferencji. Budując własną holograficzną platformę, jej twórcy uchylili rąbka tajemnicy, pokazując, jak daleko sięgają ich plany. Dzięki nowej konstrukcji, użytkownik może zobaczyć wirtualne przedmioty nałożone na rzeczywiste elementy środowiska, w jakim się znajduje. Może też wchodzić z nimi w interakcje. Jej szczegóły są uzależnione od konkretnej aplikacji.
HoloLens działają w oparciu o Windows Holographic. Za pomocą gestów użytkownik może manipulować przedmiotami w otoczeniu. Ruchy jego dłoni i palców oraz gesty, jakie wykonuje, są rozpoznawane przez oprogramowanie i generują pożądane akcje.
Rozwiązanie może mieć bardzo wiele zastosowań – od rozrywkowych, które dzięki HoloLens wejdą w nowy wymiar, po skomplikowane projekty inżynieryjne, obejmujące swoim zasięgiem współpracę na różnych kontynentach. Google i Apple na pewno pójdą podobną ścieżką.
Satya Nadella, CEO Microsoftu podkreślał podczas konferencji, że celem firmy jest zdobywanie jak największej liczby użytkowników ich rozwiązań. Jeśli tylko spełnią przekazane nam obietnice, mają na to spore szanse.
No i to jest rewolucja! Mega patent, nareszcie coś nowego. Oby tylko Microsoft nie wywindował ceny w kosmos…